Wstałem o 5 rano, zjadłem śniadanie, wziąłem do plecaka kilka małych snickersików i 2 banany a potem szybko wyjechałem do Chojnowa. Było strasznie zimno w nogi:/ O 7:49 wyjechałem pociągiem z Chojnowa do Zgorzelca. Stamtąd pojechałem do Bautzen drogą nr 6, 50 km od Zgorzelca. Przejeżdżałem przez Lobau. Wielokrotnie szczekali na mnie Niemcy że nie jadę ścieżką rowerową:) z powrotem jechałem nią:) była świetna. I potem do domu...
Początek wyprawy w pociągu do Zgorzelca..
Remontowana stacja Zgorzelec :) Musiałem przerzucać rower przez bramę
Upragniony wjazd do Niemiec...
Krajobraz Gór Łużyckich
Krótka przerwa na coś tam, nie pamiętam już :)
i dalej krajobrazy Saksonii...
Krótki postój w Lobau, bardzo ładnym miasteczku. Zjadłem snickersika z domu :"
i jazda dalej drogą B6 prosto do Bautzen...
a potem jakiś kretyn, który szedł sobie ścieżką rowerową, zaczął do mnie machać ręką i drzeć ryja, był bardzo zdenerwowany z powodu tego, że nie jadę ścieżką rowerową :) Czemu był tak zdenerwowany, skoro był to pieszy, a nie kierowca ?? Nie wiem...ale zjechałem na ścieżkę, która okazała się fantastyczna
I jestem w Bautzen na jakimś placyku ...
Później jeszcze trochę zrobić rozeznanie po mieście...
I powrót tą samą trasą.
Trochę ścieżką rowerową, a trochę samochodową :P Bo czasem rowerowa urywała się gdzieś do lasu...
No i w końcu dotarłem do Gorlitz i za chwilę na stare polskie śmieci...
A to już polska rzeczywistość dróg na całego...
bonus
trasa: Chocianów - Rokitki - Czernikowice - Chojnów (przesiadka na pociąg).....
Zgorzelec - Gorlitz - Holtendorf - Markersdorf - Reichenbach - Zoblitz - Lobau - Nechen - Plotzen - Hochkirch - Kubschutz - Jenkwitz - Auritz - BAUTZEN (i nawrotka do Gorlitz).......Gorlitz - Zgorzelec - Żarska wieś - Godzieszów - Wykroty - Gierałtów - Czerna - Zebrzydowa - Parzyce - Brzeźnik - BOLESŁAWIEC - Kruszyn - Tomaszów Bolesławiecki - Okmiany - Krzywa - Groble - Stary Łom - Modła - Nowa Kuźnia - Chocianów