Wstałem o 5 rano, zjadłem

Niedziela, 10 sierpnia 2008 · Komentarze(4)
Wstałem o 5 rano, zjadłem śniadanie, wziąłem do plecaka kilka małych snickersików i 2 banany a potem szybko wyjechałem do Chojnowa. Było strasznie zimno w nogi:/ O 7:49 wyjechałem pociągiem z Chojnowa do Zgorzelca. Stamtąd pojechałem do Bautzen drogą nr 6, 50 km od Zgorzelca. Przejeżdżałem przez Lobau. Wielokrotnie szczekali na mnie Niemcy że nie jadę ścieżką rowerową:) z powrotem jechałem nią:) była świetna. I potem do domu...

Początek wyprawy w pociągu do Zgorzelca..


Remontowana stacja Zgorzelec :) Musiałem przerzucać rower przez bramę




Upragniony wjazd do Niemiec...


Krajobraz Gór Łużyckich


Krótka przerwa na coś tam, nie pamiętam już :)


i dalej krajobrazy Saksonii...


Krótki postój w Lobau, bardzo ładnym miasteczku. Zjadłem snickersika z domu :"




i jazda dalej drogą B6 prosto do Bautzen...


a potem jakiś kretyn, który szedł sobie ścieżką rowerową, zaczął do mnie machać ręką i drzeć ryja, był bardzo zdenerwowany z powodu tego, że nie jadę ścieżką rowerową :) Czemu był tak zdenerwowany, skoro był to pieszy, a nie kierowca ?? Nie wiem...ale zjechałem na ścieżkę, która okazała się fantastyczna


I jestem w Bautzen na jakimś placyku ...







Później jeszcze trochę zrobić rozeznanie po mieście...




I powrót tą samą trasą.


Trochę ścieżką rowerową, a trochę samochodową :P Bo czasem rowerowa urywała się gdzieś do lasu...


No i w końcu dotarłem do Gorlitz i za chwilę na stare polskie śmieci...


A to już polska rzeczywistość dróg na całego...


bonus





trasa: Chocianów - Rokitki - Czernikowice - Chojnów (przesiadka na pociąg).....
Zgorzelec - Gorlitz - Holtendorf - Markersdorf - Reichenbach - Zoblitz - Lobau - Nechen - Plotzen - Hochkirch - Kubschutz - Jenkwitz - Auritz - BAUTZEN (i nawrotka do Gorlitz).......Gorlitz - Zgorzelec - Żarska wieś - Godzieszów - Wykroty - Gierałtów - Czerna - Zebrzydowa - Parzyce - Brzeźnik - BOLESŁAWIEC - Kruszyn - Tomaszów Bolesławiecki - Okmiany - Krzywa - Groble - Stary Łom - Modła - Nowa Kuźnia - Chocianów

Komentarze (4)

Sam jeżdżę niestety...

daniello24 23:45 środa, 13 sierpnia 2008

hehe, ładnie sobie pomykasz. Trenujesz sam, czy czasami jeździsz w grupie??? Bo mnie jazda samemu powoli zaczyna męczyć, zwłaszcza na tak długich dystansach :D
pozdrawiam

noerror 21:52 środa, 13 sierpnia 2008

Ciekawe co by było gdyby chciało się wskoczyc do tej fontanny ze szkła ?

skibabike 09:57 środa, 13 sierpnia 2008

Gratuluję Daniello!
To chyba nowy rekord prawda?

Fajnie, że wreszcie udało Ci się pojeździć po Niemczech tak jak chciałeś.

Pozdrawiam!

Mlynarz 10:37 poniedziałek, 11 sierpnia 2008
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!