Tym razem pierwszy raz w elicie. Startowała elita + Masters I, II. Wszystko byłoby dobrze gdyby nie sprinty po 60km/h. Po prostu nie byłem w stanie zmusić mięśni do takiego wysokiego przełożenia. Nie miałem problemów z oddychaniem, wszystko szło jakby po maśle na początku, ale po trzecim okrążeniu z powodu słabego sprintu odpadłem z grupy. Jak widać ze swoim wzrostem i masą bardzo nadaje się na kryteria... No ale trzeba też i takie wyścigi jeździć. Pogoda wspaniała, trasa też super. W tamtym roku było o wiele gorzej, byłem o wiele słabszy. Może do siedemdziesiątki się wyrobię. No ale na kryteriach i tak chyba zawsze będę zerem :) W przyszłym roku zacznę też na MTB jeździć, ponieważ tam mam warunki, warunki wagowe do gór. Warto dodać, że kolega z ekipy mieszkający jednocześnie w moim mieście zdobył 3 miejsce w juniorach. To zasługuje na pochwałę.
daniello24
