Dziś wyruszyłem na wycieczkę do Nowego Miasteczka. Chciałem pojechać przez Polkowice, aby nabić 50km do Nowego Miasteczka i z powrotem aby w sumie było 100 km ;) Jest to pierwsza setka w tym roku, mam nadzieję, że będzie ich więcej :D
Wyruszyłem o godzinie 9.00. Cała podróż trwała trochę długo bo aż 4 godziny :/ Wszystko przez wysokie wzniesienia na trasie Polkowice - Nowe Miasteczko a także to że dopiero z powrotem z Nowego Miasteczka popijałem napój energetyzujący zamiast na całej trasie :/
Będąc już w Nowym Miasteczku zdjąłem okulary przeciwsłoneczne i zawiesiłem na kierownicy. Wjechałem na rynek a była tam kostka brukowa. Nie zauważywszy kompletnie tego że okulary zsunęły się z kierownicy na ziemię pojechałem dalej w poszukiwaniu jakiejś ławki. Po kilku minutach dopiero, przypiąwszy już rower zorientowałem się, że nie ma okularów :P Pobiegłem szybko i zobaczyłem, że na ziemi leżą koło sklepu. Uff. Dobrze, że mieszkańcy tej miejscowości są tacy uczciwi :)
Dziś trening 50-kilometrowy. Chocianów - Stary Lubin - Chocianów. Staram się jak najlepiej opanowywać tę trasę. Do picia tylko woda mineralna niegazowana, której brałem 2 łyki co 10 minut.
Dziś zechciałem wypróbować jazdę na odnowionym rowerze. Cały tydzień nie mogłem nigdzie jeździć z powodu prac przy rowerze, było to ścieranie starego lakieru mojej ramy. żmudna robota... Kupiłem czarny lakier akrylowy i zaniosłem do lakiernika. Lakiernik po znajomości rzecz jasna. Później dałem pewnemu Panu na czyszczenie rafek, centrowanie kół, wyczyszczenie kierownicy z gnoju (autentycznie, ledwo co udało mi się wyciągnąć kierownicę z ramy bo była strasznie wewnątrz zasyfiała. Uff, na szczęście to już minęło...
Chciałem spróbować jakości jazdy na odnowionym rowerze i tak o oto obrałem trasę Chocianów - Krzywa (DK-94) - Chojnów - Chocianów (50km).
Prezentacja nowego roweru :)
Jednym z moich ulubionych punktów wycieczek rowerowych jest podziwianie pięknych widoków zieleni :P
Poczułem się jak w Holandii :)
Aż mnie kusiło , żeby wejść do tego wiatraka i czymś się posilić, ale niestety, byłem bez funduszy :(
A tu już Chojnów..
Później droga była ciężka. Co prawda nie było już dziur na drodze ani wybojów, ale nogi zaczęły powoli odmawiać posłuszeństwa. Wszystko przez wcześniejsze 25 km drogi po wybojach . Autentycznie calutkie 25 km po wybojach i dziurach!! Nigdy więcej tą trasą :)
Na końcu zobaczyłem pozytywny bilboard, reklamę Kościoła w Rokitkach :)
ps. wycieczka z dedykacją dla Djablicy, która jedna z nielicznych zagląda tu na tego bloga i która zachęciła mnie do dzisiejszej wycieczki :) Ludzie ja chcę komentarzy więcej !! :D
Wczoraj trochę dłuższy wyjazd w okolice. Chocianów - Żabice - Lubin - Polkowice - Chocianów. Prędkość bardzo mnie satysfakcjonowała. Wynosiła przeważnie na całej trasie od 25km/h do 30km/h. Pod koniec tylko zdarzały się spadki do 19km/h, ale też bardzo rzadko. Ogólnie na liczniku prędkość średnia wyszła mi 24.2km/h. To bardzo dobra wiadomość dla mnie:) To dobry znak, że dam radę wytrenować się dość dobrze na wypad do Niemiec. Może coś z wczorajszej wycieczki.
Przez pewien odcinek miałem straszne dziury i przy prędkości 30km/h nie dało się po prostu jechać, ale... wjechawszy do powiatu lubińskiego sytuacja się zmieniła.
Z Lubina pojechałem krajową 3 do Polkowic, a później do Chocianowa standardowo drogą 331