Wczoraj po tygodniowej przerwie wybrałem się na rower, aby pojechać tym razem na południe. Celem był Chojnów oddalony o 19km od Chocianowa. Głównie to pojechałem tam, aby porobić ciekawe zdjęcia i podtrzymać kondycję, ale także chciałem znaleźć ważną rzecz. Tamtejszą stację kolejową PKP, aczkolwiek w maju lub czerwcu planuje z użytkownikiem Morpheo wyjazd do Gorlitz i okolic. W tym celu chcemy jechać pociągiem do Gorlitz (Morpheo wsiada do pociągu w swojej Legnicy, a ja w Chojnowie). Nie wiem, jak Morpheo, chce bo jeszcze nie odpowiedział mi, aczkolwiek ja chciałbym pojeździć jeszcze po niemieckich okolicach Gorlitz. Hmm, być może tu w komentarzach mi odpowie :) Stamtąd pojedziemy prawdopodobnie na rowerach do domów.

Dobrze, teraz coś ze wczorajszej wycieczki...

Przejeżdżając przez wieś Czernikowice. W oddali widać góry Sudety.


Stacja PKP w Chojnowie :)

Dziś padał lekko deszcz. Postanowiłem wybrać się do większego miasta :) Miastem tym był Lubin 24 km od Chocianowa. Wybrałem drogę gminną, nie tak jak zawsze drogę nr 331. Niestety 9 km przed Lubinem zastała mnie droga nienadająca się do jazdy na rowerze :D


W końcu gdy minąłem wieś Obora wjechałem na lepszą drogę i na niej udało mi się osiągnąć prędkość 41km/h. Satysfakcja :D Mój nowy rekord :P Wiem że inni tu rozpędzają się nawet do 65km/h ale mój rower niestety jest taki jaki jest :P Muszę zmienić kasetę tylną na większą.
W końcu wjechałem do Lubina.



W Lubinie pojeździłem trochę po osiedlach, miałem zamiar wstąpić do kolegi ale jakoś wolałem oszczędzać czas. Przy okazji wstąpiłem do...


Później minąłem moją szkołę :)


Trzeba przyznać, że miasto się rozwija. Budują nową supernowoczesną galerię w centrum miasta, w dodatku tuż obok mojej szkoły :D


Później wyjechałem z miasta i pojechałem do domu standardową drogą 331. Nie wiem czemu ale mój organizm odmówił posłuszeństwa na kilku odcinkach mimo tego że zjadłem 2 snickersy. Porażka, miejscami jechałem zaledwie 15km/h :/

Natrafiłem na interesującą tablicę


A na tym zdjęciu można pomyśleć, że ma się do czynienia z jakimś bezdomnym bikerem :D



Wycieczka taka w sam raz na niedzielę.

Dziś tylko do Jakubowa Lubińskiego i z powrotem. Niestety w drodze powrotnej a właściwie już w Chocianowie miałem pecha. Moja przednia lampa zsunęła się z podstawki i runęła na asfalt :/ Zdążyłem uratować 4 baterie przed pędzącym tirem ale szkła niestety już nie. Pora kupić porządną lampę na przód z dobrą podstawką i diodami LED :D

Dziś zechciało mi się łaskawie rozruszać mięśnie. Mimo lekkiego kataru jechało mi się dobrze. Nie oddalałem się daleko bo tylko 8km od Chocianowa :) Mimo tego widoki były całkiem przyzwoite :)




A oto jednostka jednostka wojskowa Duninów nieopodal Chocianowa.


Narazie nie planuję większych wycieczek, chyba że ktoś mi coś zaproponuje :)