2 edycja tej czasówki. Tym razem droga była w fatalnym stanie. Roboty drogowe po prostu wstrzymały pracę na te zawody, zamiast ją dokończyć. 4 miejsce w kat. Senior. mimo że czas o 15 sekund gorszy niż rok temu.
Pierwsza połowa wyścigu w mocnym deszczu. Później się rozpogodziło. Ogólnie wyścig przejechany w grupie. dobre 8 miejsce. moznabylo zalapac się w ucieczkę na ostatnim okrążeniu ale pozostalo cieszyc się tylko grupą zasadniczą. Dałem parę mocnych zmian po 50km/h ponieważ probowalismy dogonić uciekinierów, ale jakos niezgranie było, bo po moich zmianach nikomu nie chcialo się dalej utrzymywać dużej prędkości.
czas 21:28 czyli o prawie minutę lepszy niż rok temu. Fajnie by było gdyby ta tendencja się utrzymała cały czas z roku na rok choć wiadomo, że jest to nierealne :) Organizm ma jakieś granice. Najgorsza jest ściana 25%, ostatni fragment tego podjazdu. W moim przypadku na najlżejszym przełożeniu jakie mam czyli 39x23, jechałem chyba 5 na godzinę na stojąco. masakra. przez to gówno tracę cenne sekundy a może i nawet minuty.
Jazda w korbach rządzi. Prawie cały dystans przejechany z płyty często stojąc w korbach. Było to nie do pomyślenia jeszcze rok temu. Myślę, że jestem o wiele lepszym góralem niż rok temu.
Ślężański mnich - Ogolnopolskie rozpoczęcie sezonu szosowego
Niesklasyfikowany na żadnym miejscu. Wyjebałem się pod koniec pierwszej rundy. Trzymałem się w grupie ale jakiś baran zahamował nagle przede mną i nawet gdybym był Bogiem to bym nie zdążył zahamowac. Zahamowałem gdzies do 40-stki ale to i tak za duza predkosc byla zeby nie jebnąć. Pozniej probowalem po samochodach dojsc grupe ale nawet to na nic się zdało. Grupa zasadnicza szła chyba cały czas 60 na godzinę. Przejechałem w sumie 6 rund po 12km, głównie w małych grupkach juniorskich które mnie dochodziły co jakiś czas a pozniej słabnęli i tak naprzemian. Ale wszystko mnie wczoraj bolało dopiero po dojechaniu do domu. W trakcie wyścigu ból się nie ujawniał, dopiero po wszystkim. Wyścig wygrał Łukasz Bodnar z CCC.
Wciąż jestem 10 lat za murzynami, ale trzeba to nadrobić. Kariery już nie zrobię raczej. Pierdolę karierę kolarską, ale po prostu bardzo lubię się ścigać. Sprawia mi to frajdę, nawet na zawodowych imprezach.