A więc udało mi się przejechać

Niedziela, 22 czerwca 2008 · Komentarze(10)
A więc udało mi się przejechać ten dystans o którym myślałem. Chocianów - Wołów - Chocianów. (mapka) Wstałem o 8.00 zjadłem pożywne śniadanie i wyruszyłem o 9.00 w kierunku Lubina. Na początku było leniwie, dopiero na odcinku Ścinawa - Wołów zacząłem szybciej kręcić.

Odra




Za Odrą natknąłem się na parę metrów denerwującej brukowanej drogi


Gdy dojechałem do Wołowa porobiłem trochę zdjęć na rynku, całkiem ładną mają starówkę






A później chciałem napełnić pierwszy bidon powerade'em i czekałem pod barem piwnym do godz. 12.00 aż otworzą. W końcu pani sklepikarka przyjechała polonezem pod sklep i otworzyła :)



Kupiłem Powerade i Snickersa i poszedłem odpoczywać na ławkę pod blok :) Zrobiłem się jakiś senny, zacząłem ziewać i pomyślałem, że może się położę na ławce i pośpię sobie, ale jednak zrezygnowałem, bo wolałem żeby mięśnie się tak nie rozleniwiały.




Przy okazji odkryłem śmieszny napis na mojej kierownicy, może ten rower faktycznie należał do faceta o podanym nazwisku ??



Napiwszy się Powerade i zjadwszy Snickera poczułem się o wiele silniej i wracałem już cały czas z prędkością 30km/h i więcej aż do Ścinawy :) Gdy tylko skończył się Powerade w bidonie siły zaczęły maleć :/ Przejeżdżałem przez miejscowość mojego kumpla z klasy



W Lubinie zrobiłem postój na ławeczce w parku, bo już opadałem z sił. Zmoczyłem głowę w pobliskiej fontannie, zgodnie z zaleceniami Młynarza :) Niestety miałem już tylko 50gr więc nie starczyło mi na loda, a Młynarz też mi to polecał na zmęczenie :D

W końcu pozbierałem się do kupy i jakoś wyruszyłem do Chocianowa, ale już wyczerpany :/ Nie wiem czemu tu niektórzy mają kondycję, że po 200km to luzem przejeżdżają. Może kwestia kondycji i całorocznego jeżdżenia. Z Lubina do domu jechałem już tylko średnio 23-24km/h :/ Ale jest satysfakcja:D



Mam nadzieję, że do jutra wrócę do siebie...






Komentarze (10)

Centrum Wołowa, jak i w ogóle podwrocławskie miasteczka mają pewien urok. Akurat Wołów miałem okazję sprawdzić na początku miesiąca i myślę, że byłem tam na rowerze nie po raz ostatni :-) Gratuluję dystansu i pozdrawiam

Morpheo 22:14 czwartek, 26 czerwca 2008

... jednak jestem analfabetą.

memento 20:54 środa, 25 czerwca 2008

jasne, jasne...
jak kiedyś jak odłupałem z roweru 1,5miesięczną warstwę błota to odkryłem "nowe" napisy na ramie xD

memento 20:50 środa, 25 czerwca 2008

Nie, to już wcześniej odkryłem, ale dopiero teraz fotke dałem publicznie :D

daniello24 13:41 środa, 25 czerwca 2008

tu nie ma co trenować wystarczy jeździć :)
fotki, zwłaszcza jak na telefon, bardzo fajne :)
nie rozumiem tylko, jak to jest że dopiero odkryłeś ten napis?

flash 11:42 środa, 25 czerwca 2008

I tak seteczka zaliczona :D a w sumie ładnie ci zdjecia wyglądaja z aparatu telefonicznego:) co do lustrzanki już nie są takie drogie hhhmmm dla tego co pracuje to nieduży wydatek..... Pozdr Dariusz

DARIUSZ79 21:22 poniedziałek, 23 czerwca 2008

miałem wodę z miodem cukrem i solą ale skończyła mi się i musiałem jakiś izotonik kupić:) a ja muszę trenować wytrzymałość chcę kiedyś dorównać flashowi:D

daniello24 11:26 poniedziałek, 23 czerwca 2008

ładnie w tym Wołowie, a jakich fajnych bikerów tam można zobaczyć, a co się stało z wodą z miodem? hm, kiedy ja takie średnie bede miała, pewnie jak przestanę tak sie rozglądać na boki i wszystko obserwowac i jak sobie przerzutkę po żabie wyreguluję, no ale świat taki ciekawy...pozdrower.
Fajnie jest mieć wolne, ja cały weekend szkoła, a od jutra jeszcze trochę musze spędzić przed kompem...pozdrower2

Djablica 01:03 poniedziałek, 23 czerwca 2008

Faktycznie są takie siodła na allegro :D

daniello24 22:14 niedziela, 22 czerwca 2008

Czasami na allegro pojawiają się fajne stylowe siodła "Lepper" -przyjrzyj się dokładnie swojemu a może znajdziesz takie logo

memento 22:01 niedziela, 22 czerwca 2008
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!