Takie turystyczne tempo. Do Głogowa zobaczyć czy młodziki przyjechali na trening, ale okazało się, że treningu nie było, bo trener pojechał na Tour de Pologne :) Jeździłem tylko z jednym młodym kolarzem z Chrobrego, Hubertem, którego spotkałem pod Głogowem.
Do Głogowa na trening klubowy. Niestety młodziki wyjechali na wyścig i ja musiałem jechać z orlikami, którzy akurat zaplanowali sobie trening wytrzymałości. Zniszczyli mnie. Po 5 km zostawili mnie. Z każdym podjazdem oddalali się coraz bardziej aż w końcu zniknęli mi z oczu. Zaplanowali 3 okrążenia po 30 km, ja zrobiłem jedno i pojechałem do babci na obiad. Teraz już wiem w czym mam braki. Podjazdy i jeszcze raz podjazdy...